Półmetek Stacji Edukacji

Za nami półmetek tegorocznej Stacji Edukacji, w czasie której spotkaliśmy się na prelekcjach z tysiącami turystów. Obok uczestniczenia w naszych codziennych spotkaniach, każda osoba odwiedzająca Kasprowy Wierch mogła liczyć na fachowe porady i pomoc ze strony naszych informatorów. To równocześnie półmetek tegorocznych wakacji, podczas których wielokrotnie pracowaliśmy przy zmiennej pogodzie. Począwszy od pochmurnych i deszczowych dni, a skończywszy na słonecznych, dusznych dniach zwiastujących zbliżające się burze. Dlatego przy niesprzyjającej pogodzie Stacja Edukacja przenosiła się za każdym razem do budynku Górnej Stacji Kolei Linowej Kasprowy Wierch. Oznacza to, że jeśli będziecie na Kasprowym Wierchu i nie spotkacie nas w naszych trzech punktach edukacyjnych, prelekcje odbywać się będą w budynku kolejki lub na sąsiadującym z nim tarasie. Priorytetem zawsze jest dla nas bezpieczeństwo każdego turysty uczestniczącego w akcji.

kasprowy wierch

Zima w wakacje

Ostatnie dni lipca pokazały, jak bardzo temperatura w Tatrach potrafi różnić się od tej, którą mamy w Zakopanem. Przypominamy, że wraz ze wzrostem wysokości temperatura obniża się w górach od pół stopnia do jednego stopnia mniej więcej co 100 metrów. Oznacza to, że przy różnicy wysokości ponad 1000 metrów między Zakopanem, a Kasprowym, temperatura na szczycie może być ponad 10 stopni niższa niż na dole. Najchłodniej było w Tatrach 26 i 27 lipca, co sprawiło, że na Kasprowym Wierchu padał deszcz ze śniegiem, a poranna temperatura na szczycie wynosiła zaledwie plus jeden. W tym samym czasie powyżej 2000 m.n.p.m. padał w Tatrach śnieg.

Tego rodzaju różnice temperatur sprawiają czasem, że na tatrzańskich szczytach doświadczamy zupełnie innej pory roku, o czym przekonaliśmy się najlepiej podczas Stacji Edukacji w roku ubiegłym. W połowie września 2022 roku spadło na Kasprowym prawie 50 cm śniegu, który towarzyszył nam aż do samego końca ubiegłorocznej akcji. Choć trudno w to uwierzyć, TOPR ogłosił wówczas 1. stopień zagrożenia lawinowego. Typowo zimowe warunki i zaspy śnieżne kompletnie uniemożliwiły wtedy prowadzenie naszych prelekcji na punktach i akcja przeniosła się bezpośrednio pod budynek kolejki. Zupełnie niespodziewanie największą atrakcją września stał się wówczas nasz firmowy bałwan, którego ulepiliśmy na tarasie i ubraliśmy w pomarańczowy strój.

kasprowy wierch

Ważne byśmy nie przeceniali swoich możliwości jeśli w tak trudnych warunkach znajdziemy się w górach, o czym w czasie trwania sezonu turystycznego zawsze przypomina TOPR. O tym, że Tatry potrafią być niebezpieczne o każdej porze roku, przekonało się 26 lipca dwóch turystów. Plan wycieczki zakładał przejście z Doliny Pięciu Stawów Polskich aż na Kasprowy Wierch, a stąd zjazd kolejką do Kuźnic. Niestety, w okolicach godz. 17.00 turyści utknęli przemarznięci na Świnicy, skąd wezwali pomoc. Temperatura wynosiła wówczas około zera stopni, a poruszanie się utrudniała nie tylko fatalna widoczność, ale również padający śnieg, co uniemożliwiło użycie śmigłowca. Wielogodzinna akcja ratunkowa zakończyła się w nocy z 26 na 27 lipca. Łatwo się domyślić jaki byłby jej finał bez pomocy ratowników.

Mapa turystyczna czy mapa Google?

Jak się okazuje, największym wyzwaniem dla turystów w Tatrach może być nie tylko pogoda. Niemal każdego dnia na Kasprowy Wierch wjeżdżają osoby posługujące się w górach mapami Google. Bardzo często pytani jesteśmy, którędy prowadzi stąd trzygodzinny szlak do Morskiego Oka. W epoce wszechobecnej technologii turyści posiadający tradycyjne mapy turystyczne, należą dziś do mniejszości. Tymczasem to właśnie tego rodzaju mapa umożliwi nam precyzyjny wybór górskiego szlaku i bezpieczne dotarcie do celu. Mapy Google dostępne w większości smartfonów to z kilku powodów najgorsza alternatywa, o czym świadczyć może przygoda kilku obcokrajowców w wakacje dwa lata temu.

Kilku młodych turystów, po raz pierwszy goszczących w Tatrach, szukało wówczas za pomocą mapy Google najkrótszej drogi ze Świnicy do Zakopanego. Mapa wskazała im trzygodzinną trasę przez Orlą Perć, czyli najtrudniejszy szlak graniowy w polskiej części Tatr, którego przejście zajmuje wiele godzin. Dodatkowo wymaga on przygotowania kondycyjnego i sprzętowego, absolutnie nie będącym miejscem dla początkujących turystów, często doświadczających w wysokogórskim terenie tzw. blokady psychomotorycznej. Wspomniana wycieczka zakończyła się po zmroku wezwaniem ratowników TOPR, którzy do godzin porannych sprowadzali niefortunnych zdobywców Tatr do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej.

Mapy Google nie sprawdzają się w górach z prozaicznego powodu – wskazują trasy wyłącznie w liniach prostych, nie pokazując przewyższeń czyli realnych czasów podejść i zejść szlakami turystycznymi. Z tego względu realny czas dotarcia z Kasprowego Wierchu do Morskiego Oka to wycieczka na większość dnia. Jeśli np. wybierzemy szlak przez Kozią Przełęcz, to suma podejść na tej trasie wynosić będzie około 1000 metrów, a suma zejść ponad 1500 metrów – średnia długość przejścia wspomnianego szlaku to około 8 godzin.

kasprowy wierch

Malownicze Stawy Gąsienicowe

Jeden z najpiękniejszych widoków po wyjściu z Górnej Stacji Kolei Linowej Kasprowy Wierch to Stawy Gąsienicowe, często mylone przez początkujących turystów z Doliną Pięciu Stawów Polskich. Spoglądając z tarasu w stronę Tatr Wysokich widzimy zaledwie kilka stawów, ale w ubiegłym wieku (w okresie międzywojennym) naliczono ich aż 21. Dlatego warto wybrać się na wycieczkę, która pozwoli nam zobaczyć niektóre z nich z nieco bliższej odległości. Polecamy szczególnie trasę z Kasprowego Wierchu na Przełęcz Karb. W tym celu schodzimy żółtym szlakiem do dolnej stacji wyciągu krzesełkowego w Kotle Gąsienicowym, skąd odbijamy w czarny szlak na Przełęcz Świnicką, a następnie w niebieski szlak na Przełęcz Karb. Wybierając tę trasę zobaczymy kolejno Litworowy Staw i Zielony Staw, Kurtkowiec z wysepką porośniętą kosodrzewiną, Czerwone Stawki oraz tzw. Dwoiśniak. Dopiero po wejściu na Przełęcz Karb przecinającą grań Kościelców, zobaczymy z góry Czarny Staw Gąsienicowy będący celem wielu wycieczek. Aby zobaczyć go z bliska, musimy zejść na drugą stronę wspomnianej grani stromym, czarnym szlakiem ponad dwieście metrów w dół. Po zejściu nad taflę Czarnego Stawu Gąsienicowego, możemy kontynuować naszą wędrówkę w kilku kierunkach – chociażby do Kuźnic, mijając po drodze schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Trasa Kasprowy Wierch – Przełęcz Karb – Hala Gąsienicowa – Przełęcz Między Kopami – Kuźnice zajmie nam około 4 godzin.

Remonty szlaków w sezonie letnim

Lato w Tatrach to także okres niezbędnych remontów szlaków. Od 26 lipca Tatrzański Park Narodowy przeprowadza go na odcinku wspomnianej powyżej trasy. Chodzi o odcinek Przełęcz Między Kopami – Hala Gąsienicowa, czyli na fragmencie niebieskiego szlaku, którym możemy dotrzeć m.in. na Kasprowy Wierch. Szlak pozostaje cały czas otwarty, ale miejscowo mogą występować na nim niewielkie utrudnienia. Turyści odwiedzający Tatry w sezonie wakacyjnym niejednokrotnie są rozczarowani faktem, że remonty odbywają się akurat teraz. Miejmy jednak na uwadze, że w wyższych partiach Tatr śnieg zalega często do drugiej połowy czerwca, a już we wrześniu pojawiają się przymrozki. Pamiętajmy, że tego rodzaju działania odbywać się mogą wyłącznie przy dobrych i stabilnych warunkach pogodowych. Z jednej strony przekładają się one bezpośrednio na jakość i tempo wykonywanych prac, z drugiej – wpływają na bezpieczeństwo osób przeprowadzających wymagające prace w terenie. Bądźmy wyrozumiali i pamiętajmy, że lato w Tatrach jest wyjątkowo krótkie, dlatego jedynym momentem, w którym można przeprowadzić takie prace są wakacje i początki jesieni.

Wyjątkowi goście na trasie kolejki

Na trasie Kolei Linowej Kasprowy Wierch pojawili się ostatnio najwięksi mieszkańcy Tatr. Wszystko dlatego, że powyżej Kuźnic dojrzały właśnie jagody, co nie umknęło uwadze niedźwiedzicy z Doliny Jaworzynki, która wraz z dwoma niedźwiadkami zaczęła regularnie odwiedzać trasę kolejki. Dlatego jeśli będziecie podróżować na Kasprowy, koniecznie wyglądajcie z wagonika bo niewykluczone, że to właśnie Wy zobaczycie z kolejki największego europejskiego drapieżnika. Warto wspomnieć, że chodzi prawdopodobnie o tę samą niedźwiedzią rodzinę, z powodu której zamykano w kwietniu żółty szlak we wspomnianej już Dolinie Jaworzynki. Pamiętajmy, że w takich sytuacjach chodzi zarówno o bezpieczeństwo czworonożnych mieszkańców Tatr, jak również o bezpieczeństwo turystów. Wracając jednak do borówek – możemy być pewni, że wraz z upływem lata mama z młodymi zmieni swoje miejsca żerowania. W sierpniu niektóre z tatrzańskich niedźwiedzi zagoszczą w rejonie Hali Gąsienicowej, bo zwykle w tym miesiącu borówki dojrzewają właśnie tutaj.

(30.07.2023)