Bezpieczeństwo w górach przede wszystkim!
Bezpieczeństwo w górach to priorytet. Zmienne warunki pogodowe i trudny teren mogą stanowić wyzwanie nawet dla doświadczonych turystów.
Przed każdą wyprawą warto dokładnie zaplanować trasę, sprawdzić prognozę pogody oraz wyposażyć się w odpowiedni sprzęt. Znajomość podstawowych zasad poruszania się po szlakach oraz reagowania w nagłych sytuacjach może uratować zdrowie, a nawet życie. W tym wpisie przedstawiamy kluczowe zasady, które pomogą Ci bezpiecznie cieszyć się tatrzańskimi szczytami.
Prelekcje na przekór zmianom pogody
Za nami pierwsze trzy tygodnie tegorocznej Stacji Edukacji. Akcja od samego początku przypomniała nam specyfikę Kasprowego Wierchu i pracy w wysokogórskich warunkach.
Począwszy od 25 maja sporym wyzwaniem okazały się zmiany pogody, które nie zawsze pozwalały na naszą pracę w terenie – a jak wiemy, jest to związane z bezpieczeństwem w górach. Co najmniej kilka razy nasze prelekcje odbywały się w budynku górnej stacji Kolei Linowej Kasprowy Wierch.
Ale nawet tutaj – w miejscu, w którym czeka na nas bezpieczne schronienie – Tatry potrafią ukazać swoją grozę.
Co najmniej kilka razy przenosiliśmy nasze prelekcje do budynku. Moment, gdy widzimy charakterystyczne symptomy zmieniającej się pogody i zaczyna grzmieć, zawsze jest dla nas znakiem. Przerywamy wtedy prelekcje i przzenosimy się z turystami do środka.
Bezpieczeństwo zawsze jest dla nas priorytetem.
Pamiętajcie Państwo, że za każdym razem gdy nas nie ma na punktach w terenie, prelekcje odbywają się w budynku. W razie problemów ze znalezieniem naszych edukatorów zapraszamy do niebieskiego stolika informacyjnego przy drzwiach wyjściowych. To ten sam, przy którym odbierzecie Państwo nasze dyplomy i odznaki po wysłuchaniu wszystkich trzech prelekcji.
Szukajcie naszych koleżanek i kolegów w pomarańczowych strojach, którzy udzielą Państwu fachowych porad i zaprowadzą do naszych przewodników. Wierzymy, że uczestnictwo w Stacji Edukacji będzie dla Państwa miłym urozmaiceniem np. w sytuacji oczekiwania na poprawę pogody.
Bezpieczeństwo w górach: uwaga na burze
Jeśli wiemy, że w rejonie Kasprowego Wierchu dojdzie do burzy, zawsze w takiej sytuacji przerywamy akcję i staramy się zachęcić do powrotu do budynku jak największą liczbę osób. O tym, że taka pogoda potrafi być w górach szczególnie niebezpieczna opowiadamy na każdej prelekcji dotyczącej bezpieczeństwa w Tatrach.
Akurat w tym roku – dokładnie 22 sierpnia – minie piąta rocznica ogromnej tragedii na Giewoncie, kiedy podczas burzy zginęły cztery osoby, a ponad 160 zostało rannych. Pamiętajmy, że najbardziej zagrożeni jesteśmy na szczytach i na graniach.
Równie niebezpieczne jest przebywanie w sąsiedztwie sztucznych ułatwień (np. łańcuchów) i cieków wodnych. Unikajmy również siadania na gołej ziemi i gołych skałach. Aby odizolować się od potencjalnego miejsca uderzenia, powinniśmy kucnąć lub usiąść wraz ze stopami np. na karimacie lub plecaku.
Jeśli uda nam się bezpiecznie dotrzeć do wysokości lasu, nie chowajmy się podczas burzy pod pojedynczymi drzewami. Dużą pomocą podczas planowania wycieczek są aplikacje z radarem pogodowym. To w nich w czasie rzeczywistym możemy obserwować np. przemieszczające się fronty burz i opadów w stosunku do naszej lokalizacji.
Podczas naszej pracy na Kasprowym codziennie korzystamy z takich narzędzi. Postęp technologiczny sprawił, że dzisiaj są one ogólnie dostępne i bez wątpienia pomagają w bezpiecznych wędrówkach po Tatrach. Są dziś tak samo ważne, jak sprawdzenie pogody obecnej oraz prognozowanej. Oczywiście pod warunkiem umiejętności posługiwania się takimi aplikacjami.
Bezpieczeństwo w górach: nie ufaj Google Maps
Podczas naszej pracy w ramach Stacji Edukacji codziennie przekonujemy się, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii edukowania początkujących turystów.
Choćby młodego chłopaka, który w zmiennych warunkach pogodowych planował wybrać się z Kasprowego aż do Morskiego Oka, odwiedzając po drodze Dolinę Pięciu Stawów Polskich.
Turysta prosił o wskazanie trasy zaplanowanej wycieczki, która według map Google miała zająć 3,5 godziny, nie licząc drogi powrotnej. Dlaczego taka wycieczka jest niemożliwa do wykonania w tak krótkim czasie?
Podczas korzystania z Google Maps nie widzimy faktycznego ukształtowania terenu. Pokazują one trasy na równej powierzchni, co oznacza, że nie oddają rzeczywistego wyglądu szlaków, czasu potrzebnego do ich pokonania oraz występujących tam przewyższeń – nie pokażą nam różnicy wysokości między punktem A i punktem B, a zatem nie mają wiele wspólnego ze szlakami turystycznymi.
Chcąc pokonać trasę, o którą pytał turysta musielibyśmy przeznaczyć na jej przejście cały dzień. Z Kasprowego Wierchu należy zejść na Halę Gąsienicową. Od schroniska Murowaniec wybieramy szlak w kierunku Przełęczy Zawrat, mijając po drodze Czarny Staw Gąsienicowy i Zmarzły Staw.
Z Zawratu schodzimy do Doliny Pięciu Stawów Polskich, a stamtąd przez Świstówkę Roztocką docieramy do Morskiego Oka. Pamiętajmy, że czeka nas jeszcze 9-kilometrowy powrót od Morskiego Oka do Polany Palenica, skąd możemy wrócić busem do Zakopanego. Taka wycieczka może nam zając nawet 10 godzin.
Bezpieczeństwo w górach: pogoda i zbyt późna godzina wymarszu
Kolejnym błędem młodego turysty była zbyt późna godzina wyjścia. Na Kasprowy wjechał kolejką dopiero o godz. 15.00 – gdyby chciał zrealizować swój plan, na szlaku zastałaby go noc. Na dodatek w fatalnych warunkach bo akurat tego dnia mieliśmy w Tatrach zmienną pogodę z przewagą deszczu i mgły.
Turysta nie posiadał również przygotowania pod kątem odpowiedniej odzieży i butów. Szedł w krótkich spodenkach i sandałach, bez raków, czekana, kasku, a nawet zapasu prowiantu i wody oraz wyposażenia plecaka. Młody chłopak nie zdawał sobie również sprawy, że na wysokości powyżej 2000 – 2100 m.n.p.m. ciągle są fragmenty szlaków, w których mogą panować typowo zimowe warunki.
W takich sytuacjach zawsze staramy się spokojnie zasugerować zmianę decyzji i zaproponować bezpieczniejszą wycieczkę, zachęcając przy okazji do udziału w Stacji Edukacji. Po rozmowie i udziale w naszych prelekcjach turysta zdecydował się na zejście do Kuźnic przez Halę Gąsienicową.
W takich chwilach zawsze mamy poczucie, że robimy coś ważnego. Uświadamiamy początkujących turystów, że Tatry są wyjątkowym, ale równocześnie niebezpiecznym miejscem jeśli zlekceważymy potęgę matki natury i nasze zwyczajne, ludzkie ograniczenia.
Piękna pogoda nie zawsze oznacza wspaniałe warunki w górach
Tegoroczna wiosna na Podhalu rozpoczęła się wcześniej niż zazwyczaj. W słoneczne, pogodne dni przyroda u podnóża Tatr wygląda jak w pełni lata. W takich warunkach można mieć złudne wrażenie, że wysoko w górach jest dokładnie tak samo. Właśnie tak było w sobotę 8 czerwca, kiedy od samego rana w Tatry wybrały się setki turystów. Jedni od razu na szlaki, inni kolejką na Kasprowy Wierch – choćby po to, by oszczędzić nieco czasu i sił przed większą wycieczką.
Właśnie tego dnia Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe udzielało pomocy turystom aż kilkanaście razy. Helikopter Sokół z ratownikami latał w najwyższe polskie góry od rana do wieczora.
Niestety jeden z wypadków zakończył się tragicznie. Turysta doznał śmiertelnych urazów w rejonie Żlebu Honoratka na Orlej Perci, najtrudniejszym szlaku graniowym w polskiej części Tatr. Turysta prawdopodobnie poślizgnął się na płacie zlodowaciałego śniegu. Żleb znajduje się w miejscu zacienionym i przez długi czas zalegają tam pozostałości śniegu, a latem skała jest często mokra.
Warto mieć na uwadze, że z Kasprowego Wierchu również możemy zobaczyć miejsca, w których nadal zalegają płaty zmrożonej pokrywy śnieżnej. Taka sytuacja w czerwcu nie jest w Tatrach niczym nowym. Dlatego nasza decyzja o wycieczce w takie miejsca zawsze powinna być poprzedzona odpowiednim przygotowaniem, a nawet rezygnacją z wyprawy jeśli panujące warunki budzą jakiekolwiek wątpliwości. Pamiętajmy, że śnieg może zalegać szczególnie w żlebach oraz po północnej stronie grani w Tatrach Wysokich.
Współpraca z TOPR i zadania dodatkowe Stacji Edukacji
Stacja Edukacja to wspólna inicjatywa Polskich Kolei Linowych i Tatrzańskiego Parku Narodowego, która w 2021 roku zaczęła być realizowana jako projekt pionierski. Upływ czasu i trzy lata doświadczenia w jego tworzeniu pokazały, że obok edukowania równie ważne są nasze realne działania i reagowanie na bieżące potrzeby turystów, a także szybka pomoc w nagłych sytuacjach.
Jako pracownicy Stacji Edukacji jesteśmy przeszkoleni, by udzielić pierwszej pomocy. Współpracujemy również z ratownikami TOPR, którzy w sezonie dyżurują w budynku górnej stacji Kolei Linowej Kasprowy Wierch.
Współpracujemy też z pracownikami PKL gdyby w nieoczekiwanej sytuacji doszło do konieczności ewakuacji turystów. Kiedy w roku ubiegłym błyskawicznej pomocy medycznej wymagała młoda turystka, zabezpieczaliśmy brawurową akcję TOPR-owskiego Sokoła, który miał za zadanie przetransportować kobietę do zakopiańskiego szpitala. Podczas gdy ratownik desantował się z pokładu śmigłowca, by przygotować kobietę do transportu, utworzyliśmy strefę bezpieczeństwa i wspieraliśmy kontrolę ruchu turystycznego.
Pilnowaliśmy, aby żaden turysta nie znalazł się w nieodpowiednim miejscu, stanowiąc w ten sposób zagrożenie dla bezpieczeństwa własnego, osoby poszkodowanej, ratowników i całej ekipy Sokoła.
Każda taka sytuacja pokazuje nam, że Stacja Edukacja to gra zespołowa. Mamy poczucie bycia jedną drużyną i czujemy się odpowiedzialni za powierzone nam zadania.
Dla każdego z nas praca na Kasprowym Wierchu to świadomy wybór oraz świadomość wielkiego przywileju, by być właśnie w tym miejscu. Jesteśmy ludźmi w różnym wieku i z różnym życiowym doświadczeniem, ale połączyła nas miłość do Tatr i pragnienie, by piękno tych miejsc i wiedzę o nich ocalić dla przyszłych pokoleń.